Źródło |
Erik to młody chłopak, który żyje w świecie idealnym, no bo jak inaczej nazwać świat, w którym nie ma przemocy, a wszystkie konflikty rozwiązuje się w wirtualnej grze EPIC? Niestety, im bardziej zagłębiamy się w ten świat tym bardziej widzimy jak strasznie się w jego ocenie pomyliliśmy. Okazuje się, że króluje w nim hipokryzja, władza nie zwraca uwagi na lud, mieszkańcy głodują, bo zamiast pracować w realnym świecie wolą doskonalić swoje postacie. Wszystko zmierza ku najgorszemu, a nikt zdaje się tego nie zauważać, oczywiście poza Erikiem i jego przyjaciółmi. Jednak czy grupa nastolatków ma szansę pokonać system?
Autor podjął się trudnego zadania - wykreowania nowego świata. Zadanie to wiąże się z trudem pisania licznych opisów wyjaśniających o co chodzi, brakiem możliwości wzorowania się na kimś oraz ciągłym pilnowaniem się, aby z różnymi elementami książki nie przesadzić. Autor radzi sobie z tym raz lepiej raz gorzej, ale i tak należy mu się szacunek za podjęcie wyzwania. Niestety, mimo swojego nowatorskiego podejścia do opisywanego świata, autor powiela wiele schematów znanych z innych powieści fantastycznych - grupa bohaterów ratuje świat, walka dobra ze złem, ciągłe wspomagające głównych bohaterów zbiegi okoliczności i wiele innych. Dzięki temu książka staje się bardzo przewidywalna, ale autor wynagradza nam to szybką akcją, przy której nie można się nudzić.
Autor używa prostego języka, ale w żadnym wypadku nie jest to wada - dzięki temu nie mamy problemu ze zrozumieniem praw i zasad, jakie panują na planecie Nowa Ziemia. Warto również wspomnieć, że wszystkie opisy dotyczące świata przedstawianego były krótkie i interesujące. Niestety książka ma też swoje wady - zabrakło mi w niej prawdziwych opisów emocji i uczuć, bo te które się pojawiły zupełnie nie spełniły moich oczekiwań. Także dialogi nie reprezentowały sobą wysokiego poziomu, cały czas w oczy rzucało się to jak bardzo są sztuczne.
Bohaterowie powieści pana Kosticka są zwyczajni. Nie są wykreowani na tyle dobrze, żeby nazywać ich realistycznymi, ale nazwanie ich sztucznymi byłoby dużym błędem. Nie wzbudzili we mnie żadnych uczuć, a ich los był mi całkowicie obojętny. Do takiego stanu rzeczy niewątpliwie przyczyniło się to, że bardzo mało o nich wiemy oraz ich trudne do zapamiętania i wymówienia imiona. W końcu łatwiej współczuć komuś kogo znamy, a dla przykładu empatię do jakiejś dziewczyny o imieniu na "I" trudno w sobie wzbudzić.
"EPIC" to naprawdę wciągająca powieść oparta na nowatorskim pomyśle. Polecam osobom, które są w stanie przymknąć oko na liczne niedociągnięcia w tej książce dla naprawdę wyjątkowej fabuły.
Ocena:
6,5/10
9 komentarzy:
Nie ma nic dziwnego w tym, że autor powiela wiele schematów. Fantastyka ma to do siebie, że jest podobna :)
Ale wydaję mi się, że ta książka czy nawet cała seria mnie nie zachwyci .. niby w miarę dobrze ją oceniasz, ale ja mam wrażenie, że jakby Ci czegoś w niej brakowało i nie jesteś nią zachwycona. Może się mylę ale mam takie odczucia po przeczytaniu recenzji
Nie mylisz się ;) Jestem trochę zawiedziona, bo spodziewałam się czegoś lepszego.
Lubię nowatorskie pomysły :) Będę pamiętać o tej pozycji.
Przyznaję - w ogóle mnie ta seria do siebie nie przyciąga :(
Niestety to nie dla mnie.
Myślę, że nie każda powieść fantasty jest schematyczna, ale ta książka też nie dla mnie. Zapraszam do siebie: http://kraina-ksiazek-stelli.blogspot.com/
Może być ciekawa.Ale na razie mam co czytać:)
póki co wstrzymuję się z rozpoczynaniem kolejnej serii, która wymaga zbierania iluś tam tomów;]
ostatnio wolę czytać książki, które kończą się na jednym tomie ;]
Na razie wstrzymam się z tą serią, jednak może sięgnę po nią w nieco dalszej przyszłości. :)
Prześlij komentarz