Źródło |
Głównym bohaterem książki jest inkwizytor Arnold Lowefell. Jest bardzo bogobojny, nawet jak na bożego sługę. Kiedy na ziemiach Cesarstwa wybucha chłopski bunt dostaje zadanie - odnaleźć dziewczynkę. Mimo iż misja ta może kosztować go życie, postanawia się jej podjąć. Jakie niespodzianki spotkają go po drodze? Czy w ogóle możliwe jest, aby przeżył? Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w książce.
Fabuła książki jest zwyczajna, może poza tym, że pierwszy raz spotkałam się z tematem inkwizycji w książce. Nie ma w niej zbyt wielu wątków ani nie są one jakoś szczególnie opisane. Zwroty akcji również nie pojawiają się zbyt często, ale te, które się pojawiają są naprawdę dopracowane i zadziwiające.
Trudno jest mi ocenić styl pisania autora. Przyznaję, że pan Piekara dobrze posługuje się słowem i potrafi zainteresować czytelnika. Wydaje mi się jednak, że na siłę stara się wyróżniać. Nie wiem jak was, ale mnie obrzydził fakt nadziewania człowieka na kij, pieczenie go żywego na ogniu, a potem jedzenia go. Naprawdę sięgając po książkę nie miałam pojęcia, że znajdę w niej takie sceny.
Bohaterowie książki są spełnieniem marzeń każdego czytelnika - oni po prostu są jak żywi. Mają swoje humory, plany, marzenia i głupie pomysły. Każdy z bohaterów jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Nawet tym epizodczycznym autor poświęcił wiele uwagi i mówiąc szczerze, zaimponował mi tym.
"Płomień i krzyż" to wyjątkowa książka. Posiada swój specyficzny urok, ale nie każdy będzie umiał go docenić, ja sama miałam z tym problem. Kiedy zaczęłam czytać tą książkę miałam mieszane uczucia, ale potem świat wykreowany przez pana Jacka Piekarę mnie wciągnął. Nie mogłam się od książki oderwać, czego efektem jest to, że przeczytałam całą w jeden wieczór.
Ocena:6/10
12 komentarzy:
kolejna seria? tym razem odpuszczam, mam już dosyć nie zakończonych historii :)
Żadna tam seria. Szczerze wątpie, żeby pojawiła się kiedyś druga częśc. Czekam na to od naprawdę długiego czasu.
A co do samej książki, to jest znakomita. Temat inkwizycji oczywiście bardzo popularny jeżeli chodzi o Piekarę, bo jest on poruszany w większości jego książek.
"Płomień i krzyż" przeczytałem jednym tchem. Jeżeli chodzi o brutalnośc, to ja interpretowałem to jako podkreślenie brutalności tamtych czasów.
Byłam przekonana, że to seria. Czytałam już w internecie fragmenty (m.in tutaj http://katedra.nast.pl/art.php5?id=4585). Mój błąd, muszę zmienić ;)
Nie czytałam jeszcze nic autorstwa Jacka Piekary, koniecznie muszę wybrać się do biblioteki.
Słyszałam juz o tym pisarzu - może kiedyś się skuszę ;)
Lubię Piekarę, ale bardziej w wydaniu historii o Mordimerze Madderdine, czyli w Cyklu Inkwizytorskim (bardzo! polecam, z tym że możesz Ci się pierwszy tom nie podobać, ale jak go przejdziesz to już przyzwyczaisz się do stylu pisania autora i do całej historii a wtedy ostatni tom będzie najgorszym koszmarem zwiastującym koniec serii :( ) "Płomień i krzyż" też mi się średnio podobał.
Ja z tym autorem nie miałam jeszcze przyjemności.
Mimo, że nie oceniłaś książki zbyt wysoko, to stwierdziłam, że muszę się kiedyś zabrać za taką literaturę właśnie. Zawsze to coś nowego w czytelniczym życiu. : )
Pozdrawiam!
Mimo całkiem pozytywnej recenzji jakoś nie mogę przekonać się do tej książki...
Autora znam, ale nie do wszystkich jego książek jestem przekonana...
Jak na razie, mam na koncie jedną książkę napisaną przez tego autora. Nie jestem całkowicie przekonana do tej pozycji. Jakoś inkwizytorzy itp. mnie nie pociągają.
Sama nie wiem, czy skuszę się na przeczytanie tej książki. Z jednej strony kuszą wyraziści bohaterowie, ale z drugiej fabuła niezbyt mnie przekonuje :)
Ojejku, takie masakryczne sceny to nie dla mnie :) Może kiedyś się przekonam, niestety na dzień dzisiejszy - rezygnuję ;)
Prześlij komentarz