Źródło |
Po dramatycznych wydarzeniach z pierwszego tomu Jaenelle pozostaje uwięziona w Wykrzywionym Królestwie. Saetan, Wielki Lord nie traci jednak nadziei. Codziennie próbuje nawiązać z nią kontakt i w końcu mu się to udaje, ale to nie koniec kłopotów. Sprawa Jaenelle komplikuje, już napięte do granic możliwości, relacje między synami Saetana. Wszystkich łączy jeden cel - uratowanie Czarownicy, przyszłej Królowej, ale każdy robi to z innego powodu i dla innych korzyści...
Okładka książki wywołuje niepokój i doskonale oddaje to, co w książce znajdziemy, bo każda jej strona rzeczywiście przepełniona jest niepokojem. Wiele się w książce dzieje i bohaterowie naprawdę mają się czego bać, tym bardziej, że bohaterów jest wielu (zresztą równie wiele jest wątków), więc możemy poznać wiele różnych lęków. Sytuacji wcale nie ułatwia fakt, że autorka lubi nas zaskakiwać i za każdym razem, kiedy myślimy, że wszystko jest już dobrze dzieje się coś, co zupełnie zmienia postać rzeczy.
Styl pisania autorki znacznie różni się od tego, którego mieliśmy przyjemność poznać w pierwszej części trylogii. Pierwszym, co rzuca się w oczy jest chaotyczność. Jest wielu bohaterów, szybka akcja i czasem miałam wrażenie, że autorka sama już nie wie o czym pisze książkę. Myślę, że odczułam to tak, ponieważ autorka umieściła w swej książce zbyt wiele długich opisów, które nic nie wnoszą do akcji, zbyt wielu bohaterów i zbyt wiele wątków, czego efektem jest to, że naprawdę trudno jest się w tym wszystkim odnaleźć.
Jak już wspominałam bohaterów jest bardzo wielu, co jest jednocześnie zaletą i wadą. Zaletą, ponieważ możemy patrzeć na wydarzenia z różnej perspektywy i wiemy więcej niż niektóre postacie. Wadą, dlatego że mało wiemy o tych postaciach i w końcu zaczynają się nam mylić. Jakkolwiek jednak by nie było nie mogę odmówić autorce dobrego ich wykreowania. Główni bohaterowie są naprawdę sympatyczną grupką i z wielkim zaangażowaniem śledzimy ich losy.
"Dziedziczka cieni" to moje drugie i na pewno nie ostatnie spotkanie z tą autorką. Z wielką przyjemnością powrócę do świata Czarnych Kamieni, bo mimo wielu niedociągnięć jest on naprawdę wyjątkowy i czytanie o nim sprawia mi wielką przyjemność. Polecam.
Ocena:
7/10
11 komentarzy:
Będę musiała się w końcu zapoznać z tą serią :)
Ależ ja pragnę zacząć w końcu moją historię z tą autorką!
Zamierzam niedługo przeczytać całą serię. Ciekawa recenzja, zachęca do przeczytania. ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie. magiczne-polki.blogspot.com
Mam w planach przeczytać tą serię, ale jeszcze nie teraz (:
ciekawa recenzja, jednak postanowiłam ograniczyć sie w czytaniu serii, bo zaczynam, a pozniej nie koncze ;)
zapraszam :
ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com
Książki Anne Bishop są znane na całym świecie :) Wiadomo dlaczego, hehe :) Na pewno sięgnę po jej książki, bo wiem że warto. A Twoje recenzje zachęcają.
trylogii póki co nie znam, a zatem pass :)
Mam w planach i to od bardzo dawna. Czy mi się uda sięgnąć - zobaczymy.
Jeszcze nie czytałam nic tej autorki i najwyższy czas to zmienic ;)
Jedynie czytając pierwsza część miałam uczucie chaosu, dla mnie "Dziedziczka cieni" jest idealna, a piękne, ekspresywne opisy znacznie wpływają na odbiór wykreowanego świat, to zachwycająca i doskonała powieść.
Z jednej strony ciekawie to brzmi, ale z drugiej odrzuca mnie ta chaotyczność.
Prześlij komentarz