sobota, 21 stycznia 2012

002."Mnich" Matthew Gregory Lewis

    "Mnich" to powieść gotycka napisana w marcu 1796 roku. Napisał ją dwudziestoletni wówczas Matthew Gregory Lewis. W książce tej poznajemy historię mnicha Ambrozja od jego pięknych i dobrze zapowiadających się początków do tragicznego końca. Nie jest to jedyny element fabuły, choć jest głównym wątkiem. W historię wkrada nam się zakazany romans, różnice wynikające z urodzenia uniemożliwiające związek, wątek zabobonów i satanizmu oraz niezbędny w powieści gotyckiej motyw starego zamku i ducha.

    Muszę przyznać, że po przeczytaniu opisu z tyłu książki spodziewałam się czegoś w stylu dzisiejszych horrorów - mnóstwa krwi i trupów. Jestem jednak mile zaskoczona, bo książka ta nie ma praktycznie nic wspólnego z tym, co teraz nazywamy horrorem. Jedyne podobieństwa, które zdołałam dostrzec to to, że i w horrorach i w "Mnichu" z napięciem śledzimy losy bohaterów oraz to, że wywołują w nas strach. Przyznać muszę jednak, że "Mnich" wywołał we mnie tak silne, różnorodne emocje, jakich nie wywołał jeszcze żaden horror.

    Niewątpliwie największym plusem tej powieści jest nagromadzenie punktów kulminacyjnych, dzięki którym czytelnik nie może się nudzić. Cały czas przy lekturze towarzyszy nam napięcie, a wyjaśnienia trudnych sytuacji są tak nieprzewidywalne, że wprost nie sposób zgadywać, co się dalej wydarzy. Niestety nietrudno było zauważyć kopiowania pomysłów od innych autorów, ale te nawiązania były tak zgrabnie i niekonwencjonalnie wplecione, że były dużo lepiej wykorzystane niż w dziełach swoich "prawdziwych" twórców.

    Sposób pisania autora bardzo przypadł mi do gustu. Każdy nawet najdrobniejszy element fabuły, jeśli już został do niej wpleciony to został dokładnie opisany i doprowadzony do końca. Mrocznego klimatu niewątpliwie dodawały cytaty rozpoczynające każdy rozdział. Myślę, że autor próbował również tworzyć klimat balladami, które wplecione były w treść utworu, ale mnie te ballady tylko i wyłącznie denerwowały i psuły przyjemność z czytania. Jednak barwne opisy, ciekawe dialogi, prostota i piękno języka sprawiają, że jestem skłonna wybaczyć autorowi małe niedociągnięcie w postaci tych ballad.

    W wielu powieściach gotyckich autorzy tak zapamiętale oddają się tworzeniu strasznych scen, że zapominają o wszystkim innym bez czego książka jest niczym, ale Lewis nie należy do tych autorów. Wspaniale buduje klimat to fakt, ale prawdą jest także, że jego powieść nie jest ukierunkowana tylko i wyłącznie na wywołanie strachu. W książce Lewisa dostajemy różnorodne wątki, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy wątek romansu, wątek grozy, wątek religijny, a każdy z nich jest doskonale dopracowany. Ale Lewis nie zapomina o tym, co dla mnie w każdej książce najważniejsze - o dobrze wykreowanych bohaterach. Każda osoba z powieści "Mnich" ma swój wyjątkowy charakter i swoją historię, nawet bohaterowie poboczni nie są bez historii, prędzej czy później dowiadujemy się czemu postać jest taka a nie inna. Moim ulubionym bohaterem, no może nie ulubionym, ale takim, który wzbudził we mnie największe emocje i o którym będę jeszcze długo pamiętać  jest tytułowy bohater - Ambrozjo. Przemiana, którą przechodzi na naszych oczach jest tak prawdziwie opisana, że w każdym wywoła emocje, w niektórych nienawiść, w innych wzbudzi chęć zastanowienia się nad sobą, ale zawsze będą to mocne emocje, nikt nie pozostanie obojętny. Stoczenie się ze szczytu na dno jest efektem krótkiej chwili nierozwagi i tego przed wszystkim uczy ta książka.

    Powieść jest jedną z najlepszych jaką przeczytałam w ostatnim czasie. Bardzo mi się spodobała, co widać w mojej recenzji i myślę, że z chęcią sięgnę po kolejne książki z gatunku powieści gotyckiej oraz zapoznam się z wierszami Lewisa, o których pisała Zofia Sinka w Posłowiu.

    Ulubiony cytat:"Stawiwszy czoło najcięższym nawałnicom losu, ze spokojem spoglądali na jego grozę, a jeśli nawet od czasu do czasu zrywał się nad ich głowami huragan utrapień, zdawał im się równie łagodny jak zefirek, który owiewa swym tchnieniem południe morza."

    Ocena: 9/10

3 komentarzy:

Beatriz pisze...

"Mnich" jest obowiązkową lekturą na polonistyce. Świetna książka!

Anonimowy pisze...

Mnich nie jest obowiązkową lekturą na polonistyce.

Anonimowy pisze...

Warto zauważyć, że nawiązanie do Mnicha pojawia się w książce Joanny Bator Ciemno,prawie noc...

Prześlij komentarz